Przegląd prasy
Argo w gazecie
Chcielibyśmy życzyć wszystkim szczęśliwego Nowego Roku. Dużo radości, zabawy i szaleństwa( w świecie Barbetów jest to konieczne 🙂 ). Miniony roku przyniósł nam wiele zmian. Pojawiły się w naszym domu futrzane cztery łapy. Ja nie wyobrażam już sobie poranka bez naszego „dramatycznego” psa i jego spektakularnych pobudek. Chyba coś jest w tym, że zwierzęta w Wigilię mówią ludzkim głosem… Argo zaczął gadać i chyba nie zamierza przestać. My co prawda jeszcze jego szczeknięć nie do końca rozróżniamy, ale może okażemy się na tyle inteligentni, że w końcu je zrozumiemy- On w każdym razie z pewnością od nas tego oczekuje. Powoli szykujemy się do wystaw, na razie próbujemy się dokształcić w tym zakresie. Potem musimy „tylko” przygotować psa. Już widzę oczyma wyobraźni obsikanych ze szczęścia sędziów, rozproszone wszystkie psy dookoła… Zapewne będzie się działo. Dla nas nowy rok na pewno będzie bardzo interesujący i pełen spontanicznych przygód. Może pojawią się w naszym domu kolejne cztery łapy. Bardzo bym tego w każdym razie chciała. Więc jeszcze raz wszystkiego naj naj naj…
Dni krótkie, na dworze coraz zimniej ale nie przeszkadza to barbetowi w codziennym brojeniu. Ostatnia jesienna porcja zdjęć w tym roku, następne już chyba będą w śniegu. Dochodzą nas słuchy, że rodzony brat Argo jest o trzy kilogramy lżejszy…. Piotrek to go chyba nie karmi. Niedługo nowy rok i wiele zmian, zaczną się wystawy i kurs PT
Argo czuje się z nami wyśmienicie. Jedyne o czym myśli to brojenie i jedzenie. I tak w kółko. Do zabawy najlepszy jest czerwony przyjaciel, a dokładniej jego ogon.