Psadom = barbetadom

Kiedyś zawsze musi być ten pierwszy raz 😉 Przyszedł dzień, że zamarzyliśmy o wyjeździe all inclusive, żeby po intensywnym okresie trochę odpocząć. Trzeba było więc znaleźć opiekę dla naszych kochanych Kudłatych Dzieci. Z pomocą przyszedł oczywiście fb, a dokładnie znajomi (dziękujemy za wszelkie rekomendacje) . Jednak intuicja moja jakoś tak pchała mnie w stronę jednego hotelu PsaDom. Jak zawsze się nie myliła. Psy w psim domu, faktycznie musiały czuć się jak w domu co widać na zdjęciach, codziennie miałam nową porcję informacji i zdjęć. Psy na nich są po prostu szczęśliwe ! Nie siedziały w boksach tylko biegały po ogrodzie, miały kontakt z ludźmi, którzy doskonale się nimi opiekowali ! Janis i Ila dodatkowo wróciły wyczesane i wykapane 🙂 Czyli opieka kompleksowa na najwyższym poziomie 🙂 Gorąco Wam więc polecamy to miejsce ! My wiemy, że będziemy częściej korzystać skoro znaleźliśmy ten hotel gdzie bez wyrzutów sumienia i spokojnie możemy zostawić psy pod tak wspaniałą opieką! PsaDom Dziękujemy :* <3 P.S. w maju są u nich organizowane warsztaty handlingowe z Kamila Bartel, , niestety tym razem mam inne plany na majówkę więc nie skorzystam, ale każdemu gorąco polecam zajęcia z Kamila 🙂

Tina Turbina

Georgia On My Mind  de la Serve de la Chapelle d’Alexandre , ciężko powiedzieć że od niej wszystko się zaczęło, bo pierwszy był Argutek. Natomiast cała linia naszej hodowli to już Georgii zasługa. Teraz ta Pani już jest babcią….taką babcią jak Tina …Turbina 🙂

ILA i puller

Jest taka zabawka zwana Pullerem (to fioletowe kółko). Dla naszych kudłaczy wręcz idealna – lata daleko, odbija się w nieprzewidywalny sposób…no i jak któryś ją złapie to duża część wystaje i zawsze jakiś drobny cwaniak (czyt. ILA) może ją przechwycić :). Oczywiście inne zastosowanie dla puller’a znalazł nasz osobisty komediant czyli Gucio. Otóż ten łebski gość podnosi pullera z ziemi zawsze w taki sposób, że najpierw do środka włoży łapę, gdy podnosi w pysku pullera jednocześnie przednia łapa idzie w górę. Wczoraj mu się to tak podobało, że powtarzał sztuczkę kilka razy 🙂