…chrapie i sapie, dyszy i dmucha… Dziś zaczął się szósty tydzień ciąży, Georgia jest coraz większa (żeby nie powiedzieć grubsza) a od początku ciąży przybyły jej już cztery kilogramy. Jak chyba każda mamuśka ma swoje humory, raz chce jeść tylko chleb z białym serem kiedy indziej zostawia w misce pół kilograma łososia, wtedy najbardziej zadowolny jest oczywiście…Argo, który momentami też próbuje symulować ciążę ale jest w tym mało wiarygodny. Wciąż wysoko stoi wołowina i cielęcina z buraczkami i jogurtem. Na zdjęciu przyszła mama w kojcu (boczne listwy póki co zdjęte).

P.S. Dziś Georgia wciągnęła kilogram wołowiny 🙂