Szczeniaki dzisiaj kończą pierwszy miesiąc życia, aż trudno uwierzyć, że ten czas tak szybko leci. Obecnie menu Barbecików składa się z mięsa drobno mielonego polanego jogurtem a do popicia jest mleko mamy. Mama co prawda z chęcią by się z nimi pobawiła ale szczeniakom tylko jedzenie w głowie i Georgia (w oczach szczeniąt – dostawca mleka) najczęściej kładzie na zewnątrz kojca i ogląda harce swoich pociech. Groźne szczeniaki mają już nową broń, czyli mleczaki których ostrość sprawdzają na czym popadnie. Ostatnio mieliśmy masę gości i szczeniaki miały świetną okazję się socjalizować za co bardzo dziękujemy ( i jak zawsze zapraszamy) !!!

Maluchy też w końcu znalazły sposób na uciekanie z kojca, chwila nieuwagi i już radośnie baraszkują w okolicy. Pierwszym uciekinierem był fioletowy, który  zrozumiał, że po pierwsze najprościej jest wtedy gdy za podnóżek robi ktoś z rodzeństwa, a dwa że wyjście nie jest kwestią jakiejś szczególnej gimnastyki, a jedynie kwestią odpowiedniego przesunięcia punktu ciężkości…więc po prostu trzeba się pobujać w tył i w przód …

Oczywiście nasi goście nie zapominają o Georgii i brązowym czteroletnim szczeniaczku, przywożąc smakołyki, ser i parówki. Kilka zdjęć