Wyprawa do lasu

. Za tydzień wycieczka do Górki Podduchownej i tak przy okazji na łódzką wystawę. Barbety mniej więcej o 14:20 w niedzielę, ring numer 9 – Stadion Start. Fanki z przysmakami mile widziane (podpowiadam – najlepiej kawałki mięsa). Sędziować tym razem będzie Serb, więc jest szansa że nasze psiaki nie będą pierwszymi Barbetami jakie oceniał. Zadanie będzie miał niełatwe, bo drugim zgłoszonym psem jest…Amon czyli brat Argo. Jaśniejsza sierść, 1-2 centymetry wzrostu mniej i to cała różnica.

Barbet Francais

Zawiązana została międzynarodowa grupa hodowców i właścicieli barbetów, więcej informacji tutaj – Barbet Francais. Tam znajdziecie również stare standardy rasy łącznie z najstarszym z 1894 roku. Gdyby ktoś maił pytania to śmiało. Za jakiś czas pojawi się tam więcej informacji. Aha, międzynarodowa strona grupy – frenchwaterdog.org

Ach te ryby…czyli wycieczka do Żytowic

W piątek znowu podróż, tym razem do Żytowic. Na miejscu czekali na nas Piotr i Julitta, Amon, Alia, Choco-Pop, Atta, Ottavia, pointer „wujek” Apis, briard Maciek, sokoły i sowy. Czyli cała masa wrażeń. Argo szalał ze swoim bratem cały dzień, podczas gdy młodsza Otka(Alia) zajmowała się swoim światem. Piotrek uważa, że zachowuję się identycznie jak jej włoska babcia. Zawsze spokojna, czujna i opanowana. Pierwszy skok do jeziora Argo wykonał bez wahania. To zresztą został utrwalone na filmie. Nad stylem pływania musi popracować, ale wodę uwielbia. Gdy psy wariowały , Otka tropiła. Znalezisko nadzwyczaj cenne i ponętne – zdechła ryba…dwudniowa. Takiego przysmaku nie można przepuścić, chwila nieuwagi Piotra i z pyska Argo wystawał tylko ogon….dziś czujemy ten cudowny zapach w domu. Dopiero teraz mówienie do niego „rybko” nabrało prawdziwego sensu. Dzień był tak męczący, że dziś Argo tylko śpi i je. My w sumie też. Już w maju powtórka.   W dziale filmy, pięć nowych nagrań. Właśnie otrzymaliśmy wiadomość, że Piotr został vice-szefem Polskiego Związku Sokolniczego.

Znowu nad morzem

 Znowu wybraliśmy się nad morze, tym razem pogoda dopisała i Argo pobrykał po prawie pustej plaży. Niestety to już ostatnia okazja, bo latem z psami nie wolno na plażę wchodzić. Higiena, agresywność itp. Dziwne, bo przechadzając się po zawalonym puszkami i papierosami piachu, rodzi się pytanie kto powinien mieć zakaz wstępu? Psy czy może „człowieki”? Jak już pies „coś” zostawia i tak jest to objaw braku kultury jego właściciela. Więcej zdjęć z wyprawy tutaj – Bałtyk Już pojutrze jedziemy do Górki Podduchownej na spotkanie z tatą, mamą, babcią, bratem i kuzynką. Cztery gb, czekają by zapełnić się zdjęciami i filmami. W domu Argo zapoznawał się z Buniem, świnką morską którą być może kiedyś zj… A z resztą co ma być to będzie. Bunio jest fajny, tylko trochę mały więc gdy tylko Argo szczeknie z radości to Bunio ucieka do domku. Teraz Barbet już wie, że jak chce oglądać Bunia to musi być cicho, więc siedzi i ogląda.

Było cicho ale będzie głośno…

Malec się przeziębił, więc przez ponad tydzień siedział w domu. Kichał i flukał ale anytbiotyki pomogły. Szaleć nie mógł ale chyba się rozleniwił. W świecie trochę większym niż nasze mieszkanie, wiele się dzieje. Wybory we Francuskim Klubie Barbeta w których startuje Elaine Fitcher, oby się udało. Reszta międzynarodowego towarzystwa pracuje nad czymś nowym. Jak już wypracujemy to damy znać. Aha zapomniałbym po drugiej stronie świata Barbety też rządzą, tym razem Finley o skromnym przydomku „czarna perła”. Polecam zajrzeć – Finley The Black Pearl czytając można spaść z krzesła (tak poza tym z zachowania to toczka w toczkę Argo). Oczywiście mała porcja zdjęć ze szkolenia PT dostępna w galerii, zgadnijcie, który pies wypada najlepiej ?:) Przystojniak Finley „dziecina” o sobie : I am a Black Barbet, a rare French Water Dog. I was the first born Ontario puppy, son of Alma & Ciro, human son of Paula Ballak, whom I now call Nana Paula. My mom, Joanne Campagna, has a great passion for helping my breed prosper. She is the Treasurer of the Barbet Fanciers Club of America. Her nicknames for me are FinFoo, Fifth Appendage, and „The Baby”. I like the last one best 🙂 I live with my big brother, Kolby, the 48 lb Soft Coated Wheaten, and my little sister Sasha, the Smoke Calico Persian. Mom asked me to start this blog to help share all my whirl and twirl antics with other Barbet lovers around the internet. We hope my life and my antics will encourage more great human homes to open their doors to my future puppy brethren.

Barbets en Bresse

Dziesięć małych Barbetów przyszło na świat we Francji w hodowli de le serve de la chapelle d’Alexandre. Rodzicami są Coccolina i Booly Wooly. Część jest jednolicie brązowa, pozostałe mają charakterystyczne białe łatki.

Wystawa w Bydgoszczy

Argo prowadzony pewną ręką Ani został najlepszym szczenięciem w rasie i jest „wybitnie obiecujący”. Barbet spisał się dzielnie i zachowywał się tak jakby wystawy były jego chlebem powszednim. Sędzina była zachwycona budową i poruszaniem się malca. Doskonały zgryz, głowa, solidna klatka piersiowa, idealne kątowanie i przede wszystkim piękna szata – taka była jej ocena. Na wystawie spotkaliśmy Beppinę (ciocia Argo) i jej właścicieli Kamilę i Sebastiana. Beppina dostała CAC i pamiątkowy medal. Oczywiście najlepsze czekało po wystawie, psy wyszalały się w śniegu. Gdy wracaliśmy z wymoczonymi, zziajanymi i lekko brudnymi psami, wystawcy wiozący swoje psy na specjalnych wózkach (żeby się nie pobrudziły) patrzyli na nas ze zdziwieniem. Widać nie wiedzią, że zwycięstwo trzeba świętować na całego. Miałem też okazję po raz pierwszy pobawić się kamerą, filmy na YT do obejrzenia tutaj – Argo w Youtube, tam też będę dodawał kolejne filmy.