Boo dwa tygodnie temu wylądował na lotnisku Heathrow. To była dla niego niezwykła podróż, baliśmy się że źle ją zniesie albo też, że rozstanie się z nami po takim czasie będzie trudne…tymczasem jedyne chyba, co zauważył z całej podróży, to że jego nowe auto ma kierownicę z innej strony. Według relacji był zupełnie spokojny i rozluźniony, chociaż ciężko się nie rozluźnić kiedy w drodze do domu jest się głaskanym przez całą rodzinę 🙂 Za to nasza mała Ila, szukała Boo w naszym domu jeszcze następnego dnia po tym jak wyleciał.  Boo bardzo szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu i pokochał swoją rodzinę z wzajemnością.

Nasz angielski dżentelmen uwielbia spacery, kocha wszystkie psy w okolicy.

no images were found