Hey jestem JANIS :)

Cześć jestem Janis czasem wołaja na mnie Janka! Jestem nowym członkiem ekipy Wierciłap. Zwiedziłam już pół świata pomimo młodego wieku ,od Kanady gdzie się urodziłam, przez Holandię, by znaleźć sie w kraju nad Wisłą. P.S. Dziekujemy Astrid Vonck Singer i Paula McKechnie Ballak że ta piekna dziewczyna o wielkim sercu może być częścią naszej rodziny. I znowu trzeba zmieniać wszystkie liczby na stronie 🙂 ” template=”/home/kula/domains/barbety.pl/public_html/nowa/wp-content/plugins/nextgen-gallery/products/photocrati_nextgen/modules/ngglegacy/view/gallery-caption.php” order_by=”imagedate” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”500″] 

Pamięci Helene Petre

Doszła do nas smutna wiadomość z Francji. Czwartego marca zmarła p. Helene Petre, człowiek legenda naszej rasy. Pani Petre była córką ostatniego przedwojennego hodowcy Barbetów – dr. Vincenti z hodowli Mas de la Chapelle. To jej wysiłek doprowadził do ponowego odrodzenia się rasy po wojnie. Gydby nie ona, to ta cienka nitka na której wisiał los rasy, pewnie została by przerwana. Pani Petre prowadziła hodowlę di Barbochos Reiau de Prouvenco. Do dziś psy w typie Barbochos, uważamy za wzorcowe i po naszym domu tez taki biega.

Spotkanie w Tronchy

3 komentarze

Wizyta we Francji do także okazja do spotkań. Nie jest przypadkiem, że z naszego Tronchy do Bage La Chatel, gdzie urodziła się GEORGIA jest niespełna 30 kilometrów. Za każdym razem jest to świetna okazja do spotkania z Elaine Fichter (hodowczynią GEORGII). Tym razem na dodatek u Elaine zatrzymała się Anne Keipila 🙂 Na zdjęciach nasza wesoła ekipa w komplecie. I jedno wyjątkowe  rodzinne zdjęcie , zrobione dokładnie w tym samym miejscu w którym mała GEORGIA przyszła na świat trzy lata temu…  

Dawno temu o Barbetach

Barbet to odmiana Gryffona (wyżła) z wełnistą i kędzierzawą okrywą, jest podobnie zbudowany ale jego kształt jest bardziej pospolity. Jego głowa  jest okrągła, brwi zakrywają oczy, kufa jest krótsza, kończyny duże i  ciężkie, łapa okrągła i szeroka. Spotykany w dowolnych kolorach.  Do tej  pory używano nazwy Barbet dla określenia wszystkich Gryfonów (a więc w tych czasach np. Bouleta czy Khortalsa), jednakże daję ten opis by odróżnić go od innych długowłosych Gryfonów, jako że Barbet nie może być uznany wyłączanie za psa wystawiającego (prawdopodobnie w znaczeniu psa, który wykonuje stójkę). Z pewnością Barbety mogą polować i wystawiać zwierzynę na równinach, ale to w drodze wyjątku. Widziałem Beagle czy Bassety wystawiające, ale nikt nie uznaje tych ras psów jako wystawiających. Barbet jest królem polowania w innym terenie – na mokradłach, zdumiewa swoją odpornością na zimno, znakomicie aportuje postrzałki czy kaczki z lodowatej wody. Jego gruba i obfita szata, nie sprawdza się w lesie czy na równinach, gdzie zaczepia o gęstą roślinność. Rasa ta, jeśli można mówić o rasie, jest rzadka i nie występuje w Belgii czy Holandii. Pan Megnin w swojej nowej książce na temat ras psów, wspomina o Pilocie, Barbecie należącym do M.Coste – a to co właściciel powiedział o swoim psie: „Jak jego przodkowie tak i Pilote uwielbia wodę. Woda i tylko woda czy to ciepły sierpień, czy zimny grudzień, kąpiel to dla niego największa przyjemność. Wydaje mi się, że na suchym terenie on by był smutny, dlatego nigdy go tam nie zabieram. Mokradło to jego teren i dom zarazem. Często wracałem z nim z polowania, gdy jego sierść była już skuta lodem, nigdy nie wyglądał na niezadowolonego z tego powodu, nawet przez sekundę. Często w najcięższe zimy, gdy temperatura spadała do 18 lub 19 stopni poniżej zera, a wszyscy jego psi koledzy chronili się przed mrozem w słomie, znajdowałem go leżącego na podwórzu, jego nos i łapy były pokryte śniegiem, a on sam cały był oszroniony. Następnego dnia w miejscu gdzie spał widać było ślad śniegu który się na nim rozpuścił i spłynął pod niego. Zastanawiam się czy jakakolwiek inna rasa przejawia taki niezwykły temperament i pogardę dla niskich temperatur. Jaki bezcenny pomocnik myśliwego w ciężkim polowaniu na ptactwo wodne? Daje mu to przyjemność, gdy musi przebrnąć dalej niż jego Pan, wciąż młody a już tak zaciekły„ Barbet d’Arret Głowa: okrągła, rozwinięte czoło, krótsza kufa ozdobiona opadającymi wąsami Uszy: długie, płaske, pokryte długim kędzierzawym włosie, bądź strąkami Oczy: okrągłe, jasne, inteligentne, zakryte całkowicie obfitymi brwiami opadającymi na kufę Nos: brązowy lub czarny Szyja: krótka i gruba Ramię: proste Klatka piersiowa: szeroka, nie za głęboka Żebra: zaokrąglone Kończyna: silna i duża, do samego końca pokryta długim włosem Łapa: okrągła, szeroka, pokryta włosem Ogon: uniesiony, na końcu tworzy hak Umaszczenie: szare, czarne, kawowe, brudno-białe, biało-brązowe itd. Włos: Długi, wełnisty i kędrzierzawy, często zbity Wysokość: 45 do 55 cm Wrażenie ogólne: Zwarty i żywiołowy Źródło: 1891 – Les races françaises de chiens d’arrêt – J. de Connick, ilustracje P.Mahler

Barbet … Berger de Crau, Gryfon Bouleta

Barbety w przeszłości krzyżowane były z wieloma rasami, dziś dwie najciekawsze. Niezwykłymi psami, które los zetknął z Barbetami są Berger de Crau, chyba najlepszym tłumaczeniem będzie – Owczarek z Crau. Rasa nieuznana przez FCI choć jej historia sięga co najmniej 19 wieku, występująca w Prowansji (kolebką rasy jest region Crau). Są to psy pracujące w prawdziwym tego słowa znaczeniu.. Charakter codziennych zajęć, determinuje oczywiście cechy psa. Liczy się przede wszystkim użytkowość. Po pierwsze – chęć do pracy i spryt i odwaga. Po drugie cechy fizyczne – odpowiednia wielkość (średnia), siła, wytrzymałość, brak problemów zdrowotnych i okrywa, która ma chronić psa w chłodne noce…i której nikt nie będzie codziennie szczotkował.  Jeden z tych psów – BALTHAZAR, został użyty w hodowli Barbeta, w początkach ubiegłego wieku. Druga ciekawa, choć niestety dziś już wymarła, rasa to Gryfon Bouleta. Tu dygresja, Gryfon to ogólna nazwa  francuskich psów myśliwskich z grupy wyżłów, o obfitym włosie i gęstym podszerstku, zdolnych do pracy w wodzie i po tropie . Bardzo długo również Barbet, zaliczany był do Gryfonów. Na wystawach czy ogłoszeniach nazywany był Gryfon Barbet (Griffon Barbet),  i zaliczany był do grupy siódmej FCI  (wtedy – les griffons d’arrêt). Dziś Barbet znajduje się w sekcji psów dowodnych, a jego umiejętności i charakter psa myśliwskiego są niestety pomijane. Wracając do Gryfona Bouleta – rasa powstała w XIX wieku w wyniku pracy hodowlanej Emmanuela Bouleta. Celem hodowli, było stworzenie rasy wyżłów o długiej sierści (w przeciwieństwie do krótkowłosego Gryfona Korthalsa) zdolnego do pracy w ciężkich warunkach. Do hodowli wykorzystano psy o wełnistej szacie powszechnie występujące w tym czasie we Francji, które krzyżowano następnie z Barbetami i innymi rasami francuskimi, w tym z owczarkami. Na przełomie 19 i 20 wieku, Gryfon Bouleta była prawdziwą gwiazdą francuskiej kynologii, w magazynie „Le Chenil” nie było numeru bez wzmianki o rasie.  MARCO, był pierwszym psem zarejestrowanym we francuskiej księdze rodowodowej, dziesięć kolejnych wpisów to też Gryfony Bouleta. Niestety w czasie gdy kształtowały się francuskie rasy psów myśliwskich, rozpoczęła się „inwazja” znakomitych ras angielskich. Wielu francuskim rasom nie udało się przetrwać, inne jak Gryfon Bouleta czy Barbet znacznie straciły na popularności. W latach 70-tych prawdopodobnie jedne z ostatnich Gryfonów Bouleta, włączono do hodowli Barbeta. Do dziś rodzą się Barbety do złudzenia podobne do wizerunków Gryfona Bouleta, mają często jasno-brązowe umaszczenie i prawie prosty włos Z kolei dla wielbicieli Gryfona Korthals’a ciekawym faktem, może być to, że wśród tzw. „siedmiu patriarchów” (psów które dały początek tej rasie) był Barbet o imieniu Janus. Dawni hodowcy, kierowali się przy doborze psów prostą logiką. Pasja do pracy i spryt,  cechy fizyczne ułatwiające Barbetowi pracę w  terenie (średnia wielkości,zwarta mocna budowa, szerokie łapy – by nie zapadał się w podmokłym gruncie, mocna krotka szyja – by mógł nieść zwierzynę z uniesioną głową, szeroka kufa, duża trufla – dla odnajdywania wiatru, obfity włos łatwy do utrzymania w czystości itd.).  Nie ma żadnych powodów ani sensu, żeby schodzić z obranej niegdyś drogi hodowlanej. Wspaniała Ottavia, jest przecież nazywana Gryfoną, obyśmy jak najwięcej Barbetów mogli nazwać Gryfonami  

Barbety na śniadanie

W zeszłym roku skontaktowała się z nami p. Elżbieta Suchowierska dziennikarz Kuriera Porannego. W gazecie raz na tydzień pojawia się dodatek – pupil. Tym razem gośćmi dodatku były nasze psy i dzięki temu w sobotni poranek, przy śniadaniu Białostoczanie mogli poczytać o Barbetach. Cały artykuł – Artykuł z Kuriera Porannego