Mała, kudłata zaczepiara. Uwielbia kłaść się pod nogami, albo na nich( unieruchomię cię to mi nie uciekniesz) – bo przecież jak Pani wstanie to ja też, muszę pilnować co robi. Uwielbia liście- ale tylko te, które same opadają (rzekomo- ja tam ślady zębów widuję na każdych). Mala ksieżniczka: je i piję baaaaardzo wolno. Wodę najpierw sprawdza delikatnie chłepcząc, czy czasem nie jest zatruta, dopiero potem zabiera się za normalne picie. Mały filozof- kontempluje miskę i wybiera najlepsze rzeczy. Zaskakująco dobrze się maskuje- wołana zawsze przybiega, czasami z liściem na brodzie(oczywiscie, ze sam opadł z kwiatka na ziemię!), a czasem z kawałkami dywanu, który jakoś samoistnie się strzępi. Posłuszna w domu- świruje za wszystkie czasy na dworze. Mokra trawa-bleee, a położenie się na niej graniczy z cudem (tylko za żwaczyk!). Podczas gotowania melduje sie w kuchni, na zapach ciasteczek wątróbkowych obskakuje Cię z każdej strony i pokazuje wszystkie znane jej komendy – bo przecież na pewno za ktorąs dostanę ciasteczko! Szczeka tylko do psów…w telewizorze. To przypadkiem zaczepi przechodnia, to położy się plackiem i macha ogonem do psa, chociażby szedł w odegłości 15 metrów. Mały tajniak – raz przyłapana że zjada coś z ziemi, nastepnym razem nie przyznaje się że coś ma i idzie niczego sobie do przodu – zdradza ja chód 😀 Miłośnik wszystkich ruszającyh się stworzeń – podejdę, zagadam, a nóż wywiąże się zabawa. Preferuje styl ‘na łapke’- jak szturchnę, to może spadnie, jak zaczepię, to może coś powie (normalnie kot;))Najsłodsza z rana, przychodzi uziemić cię na podłodze wdrapujac sie na kolana i ponoszac łapki w gescie “głaszcz mnie” 😀 Pestuli nie można nie kochać 🙂

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Nasza kochana Pestka gościnnie występuje na blogu swojej ukochanej koleżanki Kiwi, czasem też spotyka się z inną miejscową Wierciłapą 😉 …