Ostatnim razem jechaliśmy do chyba najbardziej płaskiego kraju w Europie – Holandii, tym razem hodowlane ścieżki wiodły do górzystej Szwajcarii. Na miejscu czekał na naszą małą gwiazdę – CASPAR (na codzień Balou) du Pre de Redy. Na miejscu byliśmy we wtorek po 21 a Balou był raczej mało romantyczny tego dnia, gdyż nie dał się nawet Georgii rozejrzeć dookoła, dopiero kolejnego dnia przypomniał sobie o dobrych manierach i było sporo zabawy i ganiania. Balou jest „w skrócie” spokojną wersją naszego ARGO, bardzo przyjazny i sympatyczny psiak, zżyty ze swoją rodziną. Dziękujemy za gościnę Sonji i Klausowi. I już tylko pozostaje czekać trzy tygodnie na potwierdzające ciążę USG.

Na zdjęciu ILA i  GEORGIA nad jeziorem Bodeńskim