Filozofia życia barbeta – zasada nr 1
„Nigdy nie wybieraj łatwej ścieżki”
Jakie życie jest łatwe gdy ma się dobre geny. Loial pojechał na swoją pierwszą, jeszcze nieoficjalną wystawę i oczywiście odniósł sukces (BOB i HP). W finale BIG, zajął drugie miejsce. Brawo dla malucha. Więcej o przygodach zadziornego Loiala można przeczytać tutaj – Loial d’Argo
Bibiche zdobyła kolejny tytuł, tym razem poziom „średniozawansowany”. Bibiche to pierwszy Barbet w Kanadzie, który zdobył ten tytuł.
Quaciëndas Chouffe Cristaline Urodzony w Holandii w hodowli Quaciendas w 2007 roku. Należy do Henka Hilbinka i Waldy Brands prowadzących hodowlę Von der Leibrucke. Chouffe to dobrze zbudowany i silny pies, co ciekawe gdy przyszedł na świat był najmniejszy w miocie stąd Chouffe – „krasnoludek”. Jest Młodzieżowym Championem Holandii.
Wystawa w Piotrkowie za nami. Swoją drogą jak zawsze znakomicie zorganizowana, czysto przyjemnie. Kto jeszcze tam nie był, polecam. Argo od dziś jest Championem Polski, Georgia nie mogła jeszcze startować ale za to mogła broić z innymi psami. Zdjęć wielu nie zrobiłem bo…musiałem ją trzymać , poprzednio tego problemu nie miałem. Jeśli ktoś pyta się dlaczego akurat z Francji i czemu czarna, i jak będzie wyglądać gdy dorośnie. To na zdjęciu znajdzie odpowiedź. Dorosły pies to Ottavia, przywieziona do Polski od samego Rainera T. Georgii który z kolei sprowadził ją do Francji od włoskiej hodowczyni Ezii Carrodeny Zagone.
Ermengarda dite Coccolina Urodzona we Włoszech Ojciec: CH-I Caravaggio Mama: Zeolite Opus un en O Majeur Jest mamą 27 szczeniąt i babcią 56. Ma potomków (poza Francją) w Holandii, Anglii, USA, Kanadzie, Szwecji, Polsce, Włoszech, Szwajcarii, Belgii i Finlandii. Ma najwyższą ocenę SCC (SCC selection grid) uzyskaną przez Barbeta:5/6.
Zacznę chyba zbierać takie artykuły w sekcji „baza wiedzy”. Wywiad z dr. Tadeuszem Narojkiem, specjalistą radiologiem, kierownikiem specjalizacji Nr 13 Radiologii weterynaryjnej Komisji do Spraw Specjalizacji Lekarzy Weterynarii (uff ale nazwa) O dysplazji – Psy.pl
W okolicach Szczytna odbył się obóz agility- nie mogło nas tam nie być. Codziennie odbywały się trzy treningi (dziękujemy Basi za cierpliwość). Ośrodek położony był nad jeziorem, więc Argo codziennie zażywał kąpieli. Wszyscy doskonale wiedzą, ze mokry barbet to szczęśliwy barbet. Szkoda, że byliśmy tak krótko. Za rok też planujemy pojechać- tym razem na dwa turnusy. Zdjęcia z wyjazdu